Kiedyś, na kursie wizażu, pani instruktorka powiedziała, że zielony nie jest kolorem dla blondynek. Postarza, w ogóle nie pasuje i w ogóle fe, ble i fuj. I pomalowała mnie wtedy na zielono. Rzeczywiście wyglądało to dość okropnie. Jednak moim skromnym zdaniem, to wcale nieprawda, że żaden zielony nie pasuje i będzie wyglądać źle. To wszystko, to tylko kwestia makijażu, preferencji i urody, ale to jak z każdym innym kolorem i makijażem.
Ostatnio, pakując się na sesję, znalazłam zapomniany już przeze mnie cień Inglota #418. Pięękna, głęboka, leśna zieleń. A, to, co wynikło z mojej zabawy tym cudem. Krok po kroku.
1. Baza. Tutaj użyłam cienia w kremie Maybelline Color Tattoo "On and on Bronze". Rozprowadziłam go palcem po całej górnej powiece i po zewnętrznej połowie dolnej. Cień jest wodoodporny i długotrwały, dlatego pomoże cieniom trzymać się powieki caały dzień.
2.Baza 2. Ten krok możecie pominąć w ogóle albo w kroku pierwszym użyć ciemnego cienia w kremie. Ja nie miałam pod ręką, dlatego użyłam kajalu Guerlain. Czarny pomoże wydobyć głębie koloru z cienia, którego chcę użyć. Bez bazy, musiałabym się porządnie namęczyć żeby było go dobrze widać. Na kredce, będzie się prezentować w całej okazałości.
3. Czas na gwóźdź programu. Cień Inglota numer 418. Nałożyłam go płaskim pędzelkiem "wciskając" w czarną bazę. W ten sposób, uzyskałam najintensywniejszy kolor jaki był możliwy. Jest piękny i zielony.
4. W wewnętrznym kąciku nałożyłam trochę jasnego, perłowego zielonego cienia. Ten była akurat z palety Sleek "Garden of Eden", ale tak naprawdę mógł to być jakikolwiek inny. Dobrze prezentowałoby się też złoto albo jakiś inny bardzo jasny, błyszczący cień, np. szampański.
5. Tutaj niechcący przeskoczyłam parę kroków. Po pierwsze ciemnym brązowym cieniem(Sleek, Garden of Eden), roztarłam granice zieleni w załamaniu i wyciągnęłam je trochę na zewnątrz. Potem, pogłębiłam kolor czernią i narysowałam kreskę(Inglot liner #77), którą roztarłam w zewnętrznym kąciku. Wszystkie granice cieni roztarłam bronzerem (Sleek Contour Kit). Tę samą kredkę Guerlain nałożylam tez na linii wodnej.
Produkty:
- L'Oreal True Match N1
- NYX HD Concealer Wand
- Rimmel Stay Matte 001 Transparent
- Sleek Contour Kit Light
- Inglot HD Sculpting Powder 505
- Sleek Garden of Eden: Fig, Flora
- Inglot Freedom System Shadow #418
- Inglot Gel Liner #77
- Guerlain Khol Me Kajal
- Maybelline The Rocket
- NYX Brow Duo Blonde
- L'Oreal Brow Brow Artist Plumper Light/Medium
- Maybelline Lip Liner Color Sensational #132 Sweet Pink
- Maybelline Color Whisper Bare To Be Bold
TAGS :
beauty |
beautyblogger |
demo |
kosmetyki |
make up of the day |
makeup |
monthly favorites |
motd |
tutorial |
uroda |
COMMENTS