“The ONE Eyes Wide Open to pierwsza
maskara na świecie o klinicznie udowodnionym działaniu otwierającym
oko”. Według producenta, najnowszy tusz sprawia, że oczy są
wizualnie większe aż o 30%. To wszystko dzięki unikalnej
szczoteczce i formule, która ma utrzymywać podkręcenie na długo.
Tak przynajmniej twierdzi Oriflame, czas skonfrontować wyniki badań
klinicznych z prawdziwym użytkowaniem.
Szczoteczka jest na pewno oryginalna.
Jak widać na zdjęciu, składa się z bardzo szerokiej bazy, która
zwęża się na środku i na końcówce znowu jest trochę szersza.
Cienka końcówka ma ułatwiać malowanie i podkręcanie włosków w
kącikach oczu, natomiast szeroka część ma doskonale pokrywać
tuszem długie rzęsy. Niestety, w rzeczywistości nie działa to tak
dobrze jak powinno. Używanie maskary jest po prostu niewygodne.
Rzeczywiście, wąską końcówką łatwo jest pomalować rzęsy w
wewnętrznych kącikach, ale szeroka część zawsze wchodzi w drogę
i jest po prostu za duża i nieporęczna.
Dodatkowo, tusz The ONE Eyes Wide Open jest bardzo mokry. Na
zdjęciu widać, że w najwęższej części szczoteczki zbiera się
za dużo produktu. Wystarczy chwila nieuwagi i rzęsy sa posklejane.
Używając tego tuszu, najpierw miałam wrażenie, że nic się nie
dzieje, potem, nagle, włoski były posklejane. Na szczęście
grubszą częścią szczotki można je trochę rozczesać, ale wymaga
to cierpliwości i czasu.
Jeśli chodzi o główne zadanie tego
tuszu, czyli podkręcenie, jest naprawdę nieźle. Żeby sprawdzić,
czy maskara rzeczywiście działa, użyłam zalotki tylko na jednym
oku. Ku mojemu zdziwieniu, różnica nie była tak duża jak zwykle.
Zresztą sami oceńcie, jesteście w stanie ocenić, z której strony
do akcji wkroczyła zalotka?
Mimo, że produkt był, jak dla mnie,
zbyt mokry, efekt był o wiele lepszy niż się spodziewałam. Rzęsy
rzeczywiście były widocznie podkręcone. Niestety, były też
posklejane i musiałam spędzić naprawdę dużo czasu, żeby
wyglądały lepiej. To i fakt, że szczoteczka jest niezbyt wygodna,
sprawi, że prawdopodobnie nie będę sięgać po ten tusz zbyt
często. Zostanę przy swoim ulubionym zestawie zalotka plus
wodoodporna maskara.
Bardzo fajny subtelny makijaż;)
OdpowiedzUsuń